Dodano: 0 0000
wygląd | Długość ciała 45-50 cm, puszysty ogon 20-30 cm. Futro brązowe, na gardle i piersi ostro zarysowana, śnieżnobiała, najczęściej rozwidlająca się ku dołowi plama. |
---|---|
występowanie | Nie zadrzewione , skaliste tereny, brzegi lasów, rzadkie lasy górskie, jako synantrop także we wsiach i w miastach. |
tryb życia | Aktywna przeważnie nocą. Nie wspina się tak dobrze jak kuna leśna, zwykle poluje na ziemi, zasiedla rozpadliny skalne, budynki, stodoły, ruiny. |
pokarm | Małe zwierzęta wszystkich rodzajów do wielkości królika czy kury, często myszy i szczury, ale także owoce i jagody. |
rozmnażanie | Okres godowy trwa od sierpnia do września, ciąża przedłużona przez spoczynek zarodka do 8-9 miesięcy; późną wiosną (najczęściej w kwietniu) 3-7 młodych. Młode opuszczają gniazdo w wieku około 10 tygodni i uczą się wspinać i skakać; w wieku trzech miesięcy są już tak samodzielne, że towarzyszą matce na polowaniach. |
piśmiennictwo |
Komentarze
ania anek27@interia.eu
14 lipca 2012
kuny lubią spokój, głośna muzyka grająca w dzień i w nocy przepłoszy je
darek legien@ghnet.pl
4 lipca 2012
prosze o namiar na firme z oklic krakowa,ktora tepi kuny
vincent wynalezione@interia.pl
30 czerwca 2012
Witam
Ja też męczyłem się z tym dziadostwem przez dwa sezony. Mam drewniany ocieplony domek letnikowy. Tamtej jesieni zadomowiła sie kuna. W nocy hałas i smród ogromny. Wełna na poddaszu zniszczona. Ktoś mi podpowiedział, że należy jej wrzucić naftalinę na mole. Zrobiłem to + dorzuciłem ultradźwiękowy odstraszacz. Zadziałało natychmiast. A klatka do wyłapywania nie sprawdziła się, kuna omijała ją szerokim łukiem.
Mario mariusz833@poczta.fm
24 maja 2012
ja też miałem podobny problem. Kuna szkrobała mi cały czas na poddaszu. Kupiłem na allegro odstaszacz gryzoni za 48,50zł po dwóch dniach działania urządzenia w końcu się wyniosła - wielka ulga i przywrócony spokój. Wszystkim, którzy mają podobny problem polecam.
Paulina paulinkad@onet.eu
30 kwietnia 2012
Witam serdecznie! Ja tez miałam kunę. Mieszkam pod Warszawą w nowo wybudowanym domu.Słyszałam ją dosłownie 2 razy, więc nie było to uciązliwe, natomiast to co było najgorsze to smród w jednym z pokoi, poprostu nie dało się w nim mieszkać.ALE to tez nie byłoznakiem dla mnie ,ze mamy kunę, dopiero jak weszłam na strych cos mnie tknęło , bo na samym srodku leżała kupa( jak sie potem okazało kuny). Tak więc mozna z nia mieszkac wcale o tym nie wiedzac. Znalazłam w internecie kontakt do Pana który zajmuje się tym problemem, uszczelnieł mi dach i założył odstarszacze dżwiękowe, w zasadzie wszystko było ok, ale zimą w pokoju zaczęło strasznie śmierdzieć ,zadzwoniłam jeszcze raz do Pana Roberta ,przyjechał i niestey musieliśmy zrobic czyszczenie dachu . Okazało się ,ze nad tym nieszczęsnym pokojem kuna zrobiła sobie toaletę( ile tego było to głowa mała!!!)Wymienili mi wełnę , wyrzucili ten cały syf i jak narazie jest ok. Teraz tylko załuje ze się wczesniej nie zorientowałam ,ze ja mam , bo im wczesniej się zareaguje tym są mniejsze zniszczenia i mniejsze koszty. Takze uwazam ,ze szkoda czasu na jakies zywołapki i inne odstarszacze, uwazam ,ze jedynym wyjsciem jest zawołanie profesjonalnej ekipy, im wczesniej tym lepiej, bo i tak w kończu bedzie trzeba to zrobić. Pozdrawiam serdecznie