Dodano: 4 stycznia 2010
powierzchnia | 61,9 ha. |
---|---|
głębokość | Maks. - 29 m, śr. - 6,8 m. |
klasa czystości | III klasa ale kąpać spokojnie się można, nie byłlo zanieczyszczane, po prostu rolnicza zlewnia. |
dno | Roślinność zanurzona (moczarka, rdestnica, wywłócznik, rośliny o liściach pływających) obfita w zatokach. |
dostępność | Lasy, pola, łąki, mokradła, malowniczo polożone jeziorko między wzgórzami. |
brzegi | Wysokie, strome , mało oczeretów (trzcina, sitowie, pałka wąskolistna). |
miejscowość | Nw. Marcinkowo, zbiornik znajduje się na południowy zach. od Biskupca. |
hobby | Na pd. dopływ z jeziora Rasząg, wędkarstwo. |
dodatkowe informacje | Jedna wyspa o pow. 2,9 ha. |
piśmiennictwo | |
lokalizacja |
Komentarze
kowalski kowalski@wp.pl
22 grudnia 2014
Do osoby z Nowego Marcinkowa: Dzierżawcą jeziora jest kobieta i nie posiada dubeltówki a ten co biega z dubeltówką i siekierą nie ma nic do powiedzenia w temacie jeziora.
z Nowego Marcinkowa damian12343@onet.pl
24 sierpnia 2014
Osoba prywatna która dzierżawi jezioro jest bardzo agresywna wiem cośo tym bo pparę razy się kąpałem. Parę osób pogonił z dubeltówka i parę osób z siekierą. Jezioro ma ryby. Tylko każdy boi się tam pójść.
kola kola@poczta.onet.pl
6 stycznia 2012
Na jesieni 2011r. zmienił się dzierżawca jeziora - może na lepsze dla jeziora, wędkarzy i przyrody.
kinia kinga@onet.eu
18 maja 2008
W tej chwili jest to zdegradowany rybacko zbiornik wodny. Nawet ptaki wodne wyprowadziły się z jeziora. Dzierżawca jeziora tępi wszystko i wszystkich. Nawet w kwietniu i maju prowadzi odłowy. Bierze wszystko co wejdzie w siatki zarówno ryby jak i plankton. Dlaczego nikt nie kontroluje dzierżawców zbiorników wodnych i nie patrzy im na ręce? Przecież dzierżawienie jeziora to nie tylko rabunek ale i planowa gospodarka rybacka.
Justyna justyna.litynska@op.pl
3 kwietnia 2008
Piękne jezioro i bajeczne widoki- szczególnie z tej "góry" za jeziorem (pod lasem). Latem można spróbować je obejść- nam to się udawało. Za jeziorem przepiękny las z grzybami oczywiście. I wyspa...
Dawniej chodziliśmy z rodzicami nad to jezioro na ryby- spędziliśmy tam cudowne chwile, mieliśmy swoje miejsca, było bardzo dużo kładek- coś wspaniałego.Zarówno late jak i zimą. Wybieraliśmy się często na wyspę- tam można było łowić w spokoju wiedząc, że nikt się nie pojawi- czysta woda, nawet raki były. Malownicze jeziorko. Niestety kładki zostały zniszczone- z tego co wiem to przez dzierżawcę, który zachowuje się jak właściciel jeziora, przegania ludzi i zastawia sieci, często uniemożliwia nawet pływanie wjeżdżając samochodem nad sam brzeg jeziora. Dawniej- plaża w Rzecku latem była pełna- teraz- kiedy tam jestem, praktycznie nie ma ludzi.