Dodano: 0 0000
stary sokół ma wierzch ciała siwy, niebieskawy (można się też spotkać z określeniem: łukowoszary). Głowę czarniawą. Przez białe policzki przebiega ciemna smuga zwana wąsem (chociaż mi sie kojarzy bardziej z pejsem). Białawy spód ciała jest zaznaczony w poprzeczne, ciemne prążki. Sterówki są krótkie z 9-12 popielatymi pręgami, tęczówki brunatne. Samica oczywiście przerasta rozmiarami samca. Peregrinus jak na sokoła ma stosunkowo szerokie skrzydła, ale oczywiście sierpowatego kształtu, jak u każdego drapieżnika z tej grupy.
Posiada on też ciekawe propoprcje palców do skoków. Patrzyłem przez lunetę na "wędrowca" siedzącego na kominie. "Drapał się" akurat szponami po głowie, czy w okolicach dzioba. I co się okazało? Palce miał wyjątkowo, wręcz karykaturalnie długie w porównaniu z króciutkimi skokami. Ale to normalne u drapieżników chwytających ofiary praktycznie tylko w powietrzu.
Młode zaś w pierwszym upierzeniu są z wierzchu brązowe z jaśniejszymi zakończeniami piór, spodem jasnobrązowe z brunatnymi i - w odróżnieniu od dojrzałych ptaków - podłużnymi plamami. Mają rownież ciemny wąs (Haber, Nunberg 1956; Hudec 1993; moje obserwacje).
systematyka Rząd: szponiaste - Falconiformes
Podrząd: sokołowce - Falcones
Rodzina: sokołowate - Falconidae
Podrodzina: sokoły - Falconinae
wygląd stary sokół ma wierzch ciała siwy, niebieskawy (można się też spotkać z określeniem: łukowoszary). Głowę czarniawą. Przez białe policzki przebiega ciemna smuga zwana wąsem (chociaż mi sie kojarzy bardziej z pejsem). Białawy spód ciała jest zaznaczony w poprzeczne, ciemne prążki. Sterówki są krótkie z 9-12 popielatymi pręgami, tęczówki brunatne. Samica oczywiście przerasta rozmiarami samca. Peregrinus jak na sokoła ma stosunkowo szerokie skrzydła, ale oczywiście sierpowatego kształtu, jak u każdego drapieżnika z tej grupy.
Posiada on też ciekawe propoprcje palców do skoków. Patrzyłem przez lunetę na "wędrowca" siedzącego na kominie. "Drapał się" akurat szponami po głowie, czy w okolicach dzioba. I co się okazało? Palce miał wyjątkowo, wręcz karykaturalnie długie w porównaniu z króciutkimi skokami. Ale to normalne u drapieżników chwytających ofiary praktycznie tylko w powietrzu.
Młode zaś w pierwszym upierzeniu są z wierzchu brązowe z jaśniejszymi zakończeniami piór, spodem jasnobrązowe z brunatnymi i - w odróżnieniu od dojrzałych ptaków - podłużnymi plamami. Mają rownież ciemny wąs (Haber, Nunberg 1956; Hudec 1993; moje obserwacje).
występowanie jest ptakiem otwartych przestrzeni: stepy, góry, łąki, pola uprawne, a także - podobnie jak jego kuzyn pustułka – miasta.
pokarm przede wszystkim gołębie dzikie i domowe, wrony, gawrony, mniejsze ptaki wróblowate, niewielkie drapieżne. Kaczki i ptactwo łowne chwyta rzadko, bo z reguły nie atakuje ich na ziemi. Z ssaków łowi przeważnie wiewiórki. Niekiedy wyłapuje duże owady w locie (Haber, Nunberg 1956; Hudec 1993).
gniazdo zakłada na skałach, urwiskach, drzewach, niekiedy zajmuje gniazda wron, kruków lub innych drapieżnych. Chętnie w kolonii czapli siwej. Okolice gniazda obficie spryskane białym kałem (Haber, Nunberg 1956; Hudec 1993).

A także gnieździ się w miastach np. na wieżach, czy kominach fabrycznych. W Toruniu sztuczne zniesienie znajduje się na środkowym kominie Zakładów Tekstylnych Elany (przypisek autora).
ochrona w Polsce najbardziej zagrożony gatunek (3-10 par) – dane Komitetu Ochrony Orłów.
Objęty jest specjalnym programem hodowli i reintrodukcji.
W skrócie: w hodowli wykorzystuje się naturalną skłonność sokoła wędrownego do powtarzania utraconego lęgu. Po 8 dniach wysiadywania podbiera się parze wszystkie jaja i wkłada do inkubatora. Po ok. dwóch tygodniach sokoły przystępują do powtórnego lęgu. W tym czasie po ok. miesiącu wykluwają się pisklęta w inkubatorze i po 2 tygodniach wychowywania przez ludzi są podrzucane do gniazda na miejsce jaj z drugiego lęgu, które z kolei trafiają do inkubatora, jak pierwsza partia. Proces powtarza się i tak od jednej pary można uzyskać dwa lęgi rocznie. Ważne jest wdrukowanie młodych na sokoły, a nie na ludzi co następuje w wieku ok. 3-4 tygodni.
Najczęściej stosowaną metodą reintrodukcji w Polsce jest KLATKA. Ma ona metalową konstrukcję z zadaszeniem (osłona przed złymi warunkami atmosferycznymi). Karmienie odbywa się za pomocą specjalnej rury, żeby uniknąć kontaktu wzrokowego z człowiekiem. Montuje się również gałęzie na których sokoły chętnie przesiadują. Młode są wkładane do tak przygotowanych sztucznych gniazd w wieku 4-5 tygodni (potrafią już samodzielnie pobierać pokarm, ale jeszcze nie latać). Po ok. 2 tygodniach pobytu w klatce otwiera się ją. Teraz młode sokoły są dokarmiane w sztucznym gnieździe oraz jego pobliżu, aż do całkowitego usamodzielnienia się (czyli w 3 tygodnie po otwarciu klatki).
Inne dwie metody reintrodukcji, mniej popularne w Polsce, to adopcja własna polegająca na podrzucaniu piskląt z hodowli do gniazd dzikich sokołów wędrownych. A także adopcja obca cechująca się umieszczaniem młodych sokołów w gniazdach innych ptaków drapieżnych, głównie jastrzębia gołębiarza ze względu na podobny biotop i sposób odżywiania – gołębie(więcej: http://www.peregrinus.pl/rada1.htm).
jaja Od marca do kwietnia samica składa 2-4 żółtawych jaj gęsto nakrapianych rdzawobrązowymi plamkami o wym. 51,4 x 40,4 mm. Wysiadują obydwoje rodzice przez ok. miesiąc. Po wykluciu pisklęta początkowo są karmione tylko przez samicę, później również przez samca. Rodzice opiekują się pisklętami przez 35- 40 dni na gnieździe i ok. 60 poza nim. Początkowo młode sokoły przesiadują w pobliżu gniazda i często odzywają się. A w wieku 3 miesięcy same zaczynają polować. Peregrinus wyprowadza jeden lęg w roku - nie licząc sytuacji z utraconym lęgiem (Haber, Nunberg 1956; Hudec 1993).
biologia Sokół wędrowny jest jednym z najszybszych, o ile nie najszybszym ptakiem i to nie tylko drapieżnym. W locie nurkowym prędkość pikowania peregrinusa dochodzi do ponad 300 km/h, czy 75 m/s. Jego sposób polowania należy niewątpliwie do najbardziej widowiskowych. Wypatrzywszy ofiarę wznosi się ponad nią i nurkuje w jej kierunku ze złożonymi skrzydłami. Rozpędzony uderza w ofiarę wyciągniętymi szponami. Bywa, że to uderzenie jest tak silne, iż urywa zaatakowanemu ptakowi głowę.
Lata dość wysoko na przemian energicznie uderzając skrzydłami i lotem ślizgowym. Równie wysoko lubi siadać. Potrafi też krążyć i zawisać w powietrzu. Na czatownię wybiera punkty o dużym polu widzenia. Podobnie jak gołębiarz w okresie lęgów nie poluje w pobliżu gniazda. W miastach z wież atakuje gołębie.
Sokół wędrowny złowionego ptaka skubie na miejscu, do nie dojedzonej zdobyczy nie powraca.
Sokół wędrowny jest chętnie wykorzystywany w sokolnictwie (Haber, Nunberg 1956; Hudec 1993).

[ z własnych pierwszych obserwacji...
... Na początku października wybrałem się pod drugi komin toruńskiej Elany licząc od centrum miasta . I ku mojemu zaskoczeniu od razu dojrzałem śmigającego całkiem niewysoko sokoła wędrownego. Na szczęście miałem już rozłożony statyw z lunetą. Zaraz też królewski sokół z wyciągniętym skokami lekko osiadł na drewnianej balustradzie tuż nad kratą stanowiącą podstawę budki lęgowej. Skojarzył mi się wówczas z podchodzącym do lądowania myśliwcem na lotniskowcu. „Przykleił się” do komina na jakieś 1,5 do 2 godzin (tyle czasu tam go obserwowałem). Przez lunetę dobrze widziałem ciemny „pejs” zdobiący bok jego głowy. W oczy rzucały też się czarne prążki na białym brzuchu. Jakieś drobne pokrywowe, bądź nawet puchowe piórko falowało na wietrze. Nie zmieniając pozycji często się rozglądał, czasami rozczesał dziobem pióra. 3-4 razy „podrapał” szponami dziób i wówczas miałem okazję obejrzeć sobie jego nieproporcjonalnie długie palce, które charakteryzują drapieżne ptaki łapiące zdobycz w powietrzu. Wydawało mi się, ze czasami stoi na jednej nodze. Był odwrócony tyłem do mnie i kiedy przez ok. 2 godziny nie poruszył się, to zwątpiłem, że zobaczę go w jakiejś akcji. A słońce zeszło już dość nisko nad horyzont oświetlając budę i peregrinusa z przeciwnej strony co wykluczało dalsze obserwowanie.
Dodam jeszcze, że buda wykonana min. ze sklejki (przynajmniej po bokach) jest zawieszona wraz z podtrzymującą ją metalową kratą na ok. 2/3 wysokości komina od strony wschodniej.
Innym razem przez przynajmniej 2 godziny siedział prawie w bezruchu na dachu lęgowej budy. Tego dnia przypadkowo uciąłem sobie pogawędkę z zakładowym strażnikiem patrolującym teren wraz z groźnie wyglądającym owczarkiem. Otóż okazuje się, że pracownicy Elany zajmujący się gołębiami znajdowali pod kominem łapki uśmierconych gołębi z obrączkami. Niektóre z nich wskazywały na rasowe gołębie, które padły łupem sokołów. A więc ten sokoli władca nieba nie zadawala się pospolitymi sierpówkami!

Sokoły jakoś nie specjalnie kojarzyły mi się z wytrwałym krążeniem tym bardziej, że nie mają wyraźnie palczastych lotek pierwszorzędowych. A tu proszę … na polance niedaleko komina wyskoczył zza koron sosen sokół wędrowny. I jak orzeł zaczął krążyć z lekka sobie pomagając czasami króciutkim lotem czynnym. I tak kołując wzbił się wysoko, wysoko na grubo ponad 100 m, aż zniknął mi gdzieś w słońcu.

Pewnego dnia w okolicach komina czekałem na taka sokoła. Jak się okazało spóźniłem się, ale nie wszystko było stracone. A było to tak: troszkę już znudzony czatowaniem na leśnej polance nad którą nieraz krążył, dla odmiany podszedłem pod komin. I pojawił się jak duch z zaskoczenia. Sokół wędrowny oblatywał komin, lecz jakoś dziwnie ociężale jak na najszybszego ptaka świata. Przyjrzałem się mu jeszcze dokładniej i wszystko było jasne …Oto w szponach dźwigał zdobycz ! Nie wyglądało to na całego gołębia, raczej na coś mniejszego lub tylko kawałek gołąbka. Kręcił się niespokojnie wokół budy lęgowej, więc miałem nadzieję że do niej trafi, co by dawało nadzieję że w środku są młode. Niestety peregrinus zniknął gdzieś za załomem komina. Poszedłem za nim i parę minut później zerwał się z górnej „balustrady”, z miejsca położonego znacznie wyżej niż jego buda.
Od razu też zauważyłem pewną zmianę. Jego lot nabrał zwykłej mu lekkości. Odciążony od zdobyczy znów się szybki jak na tego sokoła przystało. Nie potrafię jednak powiedzieć, co zrobił ze swoją ofiarą łowów? ]
piśmiennictwo

Komentarze

Peregrinus j.peregrinus@gmail.com
13 marca 2008

Zapraszam do odwiedzania sokolow we Wloclawku - oczywiscie tylko wirtualnie.
Na stronie http://www.peregrinus.pl nalezy nacisnac znaczek FalcoWebCam .
Na obrazie bedzie najpierw widok zewnetrzny, gdyz sa tam 2 kamerki.
Czesto widac tam albo samca, albo odpoczywajaca samice.
By sie przelaczyc do gniazda nalezy w lewym dolnym rogu nacisnac napis [Komin MPEC], po czym powinno rozwinac sie menu [Select camera] - mozna wybrac [Gniazdo] i pojawi sie widok z wnetrza.
Kamery sa tez na podczerwien, wiec mozna zobaczyc samice na jajach takze w nocy.
Na stronie Stowarzyszenia "Sokol" mozna tez poczytac o historii gniazda, a w archiwum gniazda obejrzec zdjecia z poprzednich lat.
_________________
Pomoz sokolom http://www.peregrinus.pl

Danuta Pepłowska danpep@interia.pl
1 października 2004

Mimo rzadkości możemy jednak obejrzeć w naturze sokoła wędrownego, np. w okresie jesiennych i wiosennych migracji ptaków. Młode sokoły podążają wówczas samotnie za stadami siewek, polując na osłabione ptaki. Takie polowania możemy obserwować na stawach rybnych, gdzie siewki odpoczywają.

Nasza oferta | zobacz pełną ofertę

dysponujemy:
  • inwentaryzacją krajoznawczą regionu
wykonujemy:
  • aktualizacje treści turystycznej map, przewodniki
  • oceny oddziaływań na środowisko (Natura 2000)
  • oceny stanu ekologicznego wód (Ramowa Dyrektywa Wodna UE)
  • prace podwodne, poszukiwawcze
prowadzimy:
  • nurkowania zapoznawcze, turystyczne, szkolenia specjalistyczne
statystyki | realizacja : nesta.net.pl