Dodano: 19 lutego 2009
Tytuł tej relacji odnosi się do trasy spływu kajakowego, którą roboczo określiłem mianem Wielkiej Pętli Mazurskiej (im. Józefa Świerczka :-). Mapy turystyczne Krainy Wielkich Jezior studiowałem już od jakiegoś czasu, szukając nowych możliwości dla wakacyjnych wypadów. Wreszcie poskładałem w wyobraźni nową trasę dla wyprawy kajakowej. Oczywiście nie udało się zupełnie uniknąć Wielkich Jezior, ale za jednym zamachem postanowiłem spenetrować nieznane mi dotąd zakątki.
Pomysł był taki: początek na Niegocinie, potem jeziora Niałk Duży i Mały, Wojnowo i Buwełno (z odskokiem na Ublik), Tyrkło, Śniardwy, rzeką Wyszką na jezioro Białoławki, Białoławką na J. Kocioł, Wilkusem na Roś, potem kawałek Pisą, jeziora Brzozolasek i Wiartel, Wiartelnicą na jezioro Nidzkie, Nidką na Jezioro Bełdany, a dalej już Bełdanami, Mikołajskim, Tałtami, kanałami, Jagodnem itd. na Niegocin. Wielka Pętla.
Plan był precyzyjny, przygotowanie staranne, więc wykonanie nie było trudne. Trzeba było tylko znaleźć czas. I udało się.
Załoga składała się z trzech osób: mój brat Tosiek, bratanek Marcin i ja, czyli Józek. Wyprawa męska, co jest ważne, gdy idzie o dyscyplinę i sprawność operacji.
Pomysł był taki: początek na Niegocinie, potem jeziora Niałk Duży i Mały, Wojnowo i Buwełno (z odskokiem na Ublik), Tyrkło, Śniardwy, rzeką Wyszką na jezioro Białoławki, Białoławką na J. Kocioł, Wilkusem na Roś, potem kawałek Pisą, jeziora Brzozolasek i Wiartel, Wiartelnicą na jezioro Nidzkie, Nidką na Jezioro Bełdany, a dalej już Bełdanami, Mikołajskim, Tałtami, kanałami, Jagodnem itd. na Niegocin. Wielka Pętla.
Plan był precyzyjny, przygotowanie staranne, więc wykonanie nie było trudne. Trzeba było tylko znaleźć czas. I udało się.
Załoga składała się z trzech osób: mój brat Tosiek, bratanek Marcin i ja, czyli Józek. Wyprawa męska, co jest ważne, gdy idzie o dyscyplinę i sprawność operacji.