Dodano: 4 stycznia 2010
powierzchnia | 527 ha |
---|---|
głębokość | 25 m |
klasa czystości | I klasa czystości - w co wątpię... |
dno | Dno porośnięte roślinnością podwodną w niewielkim procencie. Brak nierówności (głęboczki i górki podwodne nieliczne) poza dwoma głęboczkami 20 m i 25 m. |
ośrodki | Dwa spore ośrodki wypoczynkowe. |
kąpieliska | Strzeżone w ośrodkach wypoczynkowych. |
brzegi | Jezioro otoczone jest przez zabudowania okolicznych wsi, pola i łąki. Brzegi porośnięte są w niewielkim stopniu roślinnością wynurzoną. Łagodnie schodzą do wody. |
miejscowość | Barszcze, Dreństwo, Augustów, Rybczyzna. |
hobby | Wędkarstwo (typ leszczowy - szczupak, sieja, leszcz, płoć, sielawa, węgorz, krąp, okoń). |
dodatkowe informacje | Na jeziorze znajduje się jedna wyspa, na której można stanąć suchą nogą, chociaż po walce z przybrzeżnym pasem roślin, które bujnie porastają wyspę. Przez Dreństwo przepływa rzeczka Jegrznia, która startuje z jez. Rajgrodzkiego. Jezioro jest długie na prawie 7 km. |
piśmiennictwo | |
lokalizacja |
Komentarze
boolo wally231@wp.pl
11 sierpnia 2011
madrze pisze ale jak pokonacc tego pana skoro 15 lat daje rybke na stol dygnitarzom chyba sie nieda.. a moze zablokowac droge z warszawy co??? Razem zebrac si w kupe i damy popalic tym klusowniczym nasieniom hweehhehehe..
działkowicz
17 kwietnia 2011
zabrać jezioro od dzierżawcy i dać pod opiekie dla pzw,Oni potrafią zadbać o narybek i porządek na tym jeziorze.Wystarczy 20 sprzedanych kart wędkarskich po 200zł i już daje to 4000 zł co płaci dzierżawca kłusownik za 15 lat ,a co mamy w zamian od tego pana.Kilka razy widziałem jak w zwężeniu jeziora rozstawił 3 łodzie rano o dziesiątej godzinie i kłusował bo jak inaczej to nazwać.Nawet mysz nie zdoła się prześlizgnąć ,a co mówić o rybkach ,żeby się prześlizgnęły przez takie małe oczka.Pewnie tą drobnicą świnie lub drób karmi,ponieważ nikt nie widział aby wy puszczał do wody -nawet jego okazjonalni pomocnicy.Co do tych działkowiczów znad jeziora pewnie chemi nie wylewają i to jest mniejsze zło od dzierżawcy.Dodam tylko,że wędkarz robi jemu przysługie w dokarmianiu poprzez sypanie przynęty i to wyszukanej w zamian nie łapiąc nic wymiarowego nawet tzw.śmieci.Polczcie sobie co taki chłopek ma z nas za interes?Wywalić raz na. zawsze ajeżioro oddać dla PZW lub państwowego gospodarstwa rybackiego jeżeli jeszcze takie istnieje.Władze idą na rękie bo od czasu do czasu podrzuci im rybe na jakąs uroczystość,ale panowie urzędnicy nie na tym rzecz polega.Strefa ciszy powinna być zniesiona to i motorowodniacy czściej by patrzyli na ręce czy zarybianie temu panu.Chłopka do roli a nie ma śię ślizgać po uczciwych wędkarzach i żyć na ich koszt ezczelnie śmiejąc się im w twarz.
xx jj@gmail.com
30 marca 2011
jeszcze w obecnym roku dzierżawca ma zakaz połowu niewodami, po mału rybostan się odradza, ale dużo wody z jegrzni musi upłynąć aby było jak dawniej. Na nic to wszystko bo dzierżawca w przyszłym roku będzie na pewno chciał się odkuć po chudych latach..
Wędkarz i Żeglarz rklima1@poczta.onet.pl
18 lutego 2011
Ten mój motorek na ryby to ma 40 koni.A jeśli ktoś nalewa paliwo na wodzie to jest bezmyślny. Jeśli chodzi o mnie to w życiu nie wrzuciłem do wody nawet najmniejszego papierka i przeraziło mnie to co zobaczyłem na mazurach [śniadanie puszki piana po płynach i to wszystko w wodzie]po odpłynięciu jednego jachtu,po zwruceniu uwagi usłyszałem w wodzie i tak to się rozłoży.Niech im woda lekka będzie.A co do zarastania to lata 60-80 dały wodom tyle nawozów że nie które jeziora w moich okolicach zarastają w oczach. Bądzmy tolerancyjni dla wszystkich ale nie pozwólmy na bezsęsowne niszczenie i zaśmiecanie.Co do rybek to już ze trzy lata nic sensownego tam nie złapałem.Pozdrawiam
ddd ddd@one.pl
21 listopada 2010
dobrze wiesz że nie o to chodzi. Jakby ci ktoś rzezał 10 godzin dziennie na skuterze to miałbys wypoczynek. Twój motorek na ryby to najmniejszy problem .przez 20 lat sam pływałem na ryby na silniczku.Mniejsza o to jak tam szczupak? ruszyło się coś