Strona główna - artykuły

Dodano: 10 października 2011

"Kruk krukowi oka nie wykole". Chyba tylko krukowi …

W kluczu do oznaczania ptaków (Red. B. Fereus. PWN. 1971) można przeczytać, że kruk jest „wszystkożerny z przewagą pokarmu zwierzęcego – padliny”. Większość źródeł mówi podobnie. Ale przeglądając np roczniki Łowca Polskiego dowiadujemy się, że często zabija, na padlinę nie czekając.

Nie jestem ornitologiem. Moja znajomość ptaków ogranicza się głównie do tego co o nich przeczytałem i dowiedziałem się od znajomych. Co wiedzą i co myślą o kruku?

Rozmawiałem z moim tatą, który z wykształcenia jest zoologiem. Od kilkudziesięciu lat poluje. Często przebywa w terenie. Któregoś razu, w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, w okolicy Kurowa, obserwował parę kruków atakujących dorosłego zająca. Zabiły go nim przebiegł kilkadziesiąt metrów. To było wiosną. Innym razem, zimą, również w Lubelskiem oglądał podobną sytuację. Tym razem napadnięte zwierzę zdołało pozbyć się prześladowców, wpadając w pobliską kępę zarośli. Nie wiadomo czy przeżyło. Z całą pewnością zostało mocno poturbowane.

Kiedyś tata miał oswojonego kruka. Był to ptak bardzo inteligentny, pomysłowy i odważny; zawsze czymś zajęty. Dopadł na dachu domowego gołębia. Rozszarpał do w okamgnieniu. A przecież głodu nie cierpiał. Rzucił się też na dorosłego kocura, który od tego czasu, przed każdym wyjściem na podwórko upewniał się czy ptaka nie ma w pobliżu.

Pan dr Jerzy Kruszelnicki, pracownik Mazurskiego Parku Krajobrazowego, opowiadał ojcu w jaki sposób kruki wykradają jaja z gniazd kani i bielików. Bez problemu robią to w czasie ich obecności.

Pan Marian Szymkiewicz, ornitolog, kierownik Muzeum Przyrody w Olsztynie, był świadkiem napadu kruków na cietrzewia koguta. Działo się to niedaleko Szczytna (Ostoja Siódmackie Łąki).

Pan dr Hubert Niewęgłowski były kierownik Stacji Badawczej Polskiego Związku Łowieckiego w Czempiniu zajmował się projektem restytucji zająca w kilku obwodach łowieckich. Opowiadał, że wstępnie dokonano silnej, prawie całkowitej redukcji drapieżników (lis, pies, kot, jenot, szop) na tym ternie. Spośród 20 wypuszczonych zajęcy po tygodniu znaleziono 10 obroży z nadajnikami. Przyczyną było najprawdopodobniej pozostawienie kruków i oczywiście migracja drapieżników z sąsiednich obwodów.

Kruki nie tolerują bliskiego sąsiedztwa innych dużych ptaków, szczególnie drapieżnych. Tata był świadkiem, jak goniony przez nie jastrząb, uciekał z wielkim trudem.

Kilka lat temu usiadłem z myśliwym na ambonie miedzy Starymi Włókami, a Kołakami. Jako kibic. Zimą. Około trzech godzin przed zmierzchem. Przez ten czas obserwowałem kawałek pola o promieniu kilkuset metrów. Nieprzerwanie było ono penetrowane przez sroki i kruki. Pierwszych naliczyłem 23, drugich 17. Przeszły też dwa duże, wyraźnie polujące kundle. Daleko między krzakami pokazała się sarna. Na śniegu były tropy dzików i jeleni. No i lisów. Żadnych śladów zajęcy ani kuropatw. A podobno jeszcze niedawno trafiały się w tej okolicy.

Stada kruków tata obserwował na terenie Nadleśnictwa Wipsowo. Kilka lat temu. Zimą. O brzasku. Nocujące ptaki wcześnie się budzą. Przez pewien czas krążą nad lasem i rozpraszają się po okolicy w poszukiwaniu żeru. Największe stado liczyło około 160 sztuk. Inne, w innym czasie, być może należące do tej samej, miejscowej populacji – mniej, po kilkadziesiąt osobników.

W ostatnich latach liczba kruków w naszym kraju niepokojąco szybko rośnie. Mimo, że są wszystkożerne, żaden nie zrezygnuje z nadarzającej się okazji zdobycia kawałka mięsa. Nie tylko w postaci padliny. To wiemy z obserwacji. Czy łatwo potwierdzić powyższy fakt badaniami naukowymi? Czasem trudno o jednoznaczność wyników: Sprawdzamy zawartość układu pokarmowego. Znajdziemy szczątki zająca. Znaczy to tylko tyle, że ptak go jadł. Nie ma pewności, że nie zabił. I druga możliwość: Nie ma szczątków zająca. Przyczyna? - Na terenach żerowiskowych badanego osobnika może już ten ssak nie występować lub być skrajnie rzadki. Wtedy, tylko z tego powodu nie wchodzi w skład jego menu.

Od dawna myśliwi ograniczali w łowiskach nadmierną liczbę niektórych krukowatych oraz ptaków i ssaków drapieżnych. Robili to z uzasadnionych powodów. Wiemy, że nie zawsze prawidłowo ale ogólnie rzecz biorąc, starali się utrzymywać w odpowiednich proporcjach liczebność populacji drapieżników w stosunku do liczebności populacji ich ofiar.

Zachwianie równowagi w tym względzie może prowadzić do nieodwracalnych strat. A to dlatego, że wszystkie gatunki zależą od siebie bezpośrednio lub pośrednio. Trwa między nimi różnie ostra konkurencja ale też wspomaganie się. Nigdy nie dochodzi do stanu idealnej równowagi ale najkorzystniej jest jeżeli ta równowaga oscyluje w pobliżu ideału.

Mają z tym związek podstawowe dwa zjawiska (przy bardzo wielu innych): narodziny i śmierć. Pierwsze decyduje o prężności populacji, drugie – o ilości pokarmu dostarczanego przez nią innym gatunkom zwierząt. Naturalna śmierć zwierzęcia jest wówczas, kiedy zostanie zabite i zjedzone przez inne zwierzę, także przez człowieka (ciągle należy pamiętać, że musi się to odbywać w odpowiednich proporcjach).

Wszelkie istniejące zakłócenia w, wydawałoby się bezwzględnych prawach przyrody, spowodował człowiek. Za to, że jeden gatunek staje się nieproporcjonalnie liczny kosztem drugiego, on odpowiada. W tej sytuacji jego obowiązkiem jest zdecydowana ale przemyślana ingerencja.

Zadanie to, przynajmniej w odniesieniu do kruka, należy pozostawić ornitologom, teriologiom i leśnikom. W każdym razie doświadczonym biologom. To znaczy nie tylko potrafiącym odróżnić kruka od kuropatwy czy zająca od lisa ale ludziom, którzy wiedzą jak ogromnie skomplikowane zależności istnieją między tymi gatunkami.

Piotr Dynowski



Wróć do listy artykułów

Nasza oferta | zobacz pełną ofertę

dysponujemy:
  • inwentaryzacją krajoznawczą regionu
wykonujemy:
  • aktualizacje treści turystycznej map, przewodniki
  • oceny oddziaływań na środowisko (Natura 2000)
  • oceny stanu ekologicznego wód (Ramowa Dyrektywa Wodna UE)
  • prace podwodne, poszukiwawcze
prowadzimy:
  • nurkowania zapoznawcze, turystyczne, szkolenia specjalistyczne
statystyki | realizacja : nesta.net.pl